
Jechałem swego czasu szosą pobocze. Pomijając kilkadziesiąt kilometrów drogi dwujezdniowej, pozostaje jeszcze ponad dwieście kilometrów niełatwych do przebycia. Ruch jest duży, a jezdnia wąska. Wszystko wskazuje na to, że droga Warszawa—Kraków będzie niedługo najbezpieczniejszą w Polsce. Po prostu dlatego, że nie sposób tam będzie nikogo wyprzedzić. Wyeliminuje się więc z ruchu jeden z najważniejszych manewrów, ale chyba przecież nie o to chodzi.
Jadąc drogą Warszawa—Kraków w dzień, przy dobrej widoczności i suchej jezdni nie udało mi się, mimo pośpiechu, uzyskać większej średniej prędkości niż 65 km/h, a jest to wynik nie najlepszy. Główna przyczyna utrudnień to samochody ciężarowe, poruszające się powoli i skutecznie tamujące ruch. Typowy obrazek to traktor bądź ciężarówka z przyczepą jadąca 50-60 km/h, a za nią kilka, albo kilkanaście samochodów osobowych. Taka karawana wlecze się dość długo, ponieważ ruch z przeciwka uniemożliwia wyprzedzanie. Z Krakowa do Warszawy wracałem przez Katowice. Uzyskałem jednak jeszcze gorszą średnią, bowiem przebycie 80 km odcinka Kraków—Katowice w szczycie trwa ponad dwie godziny i również z powodu niemożności wyprzedzenia pojazdów poruszających się powoli. Czy jest na to jakaś rada? Otóż jest.
Przepisy drogowe niektórych krajów, np. Niemiec, nakazują kierowcy samochodu ciężarowego, który jadąc powoli ruchliwą szosą tamuje ruch, zjechać na pobocze, aby umożliwić zgrupowanym za nim samochodom wyprzedzanie. U nas takiego przepisu nie ma. Może warto byłoby go wprowadzić. Sprawa jest do załatwienia w drodze, nazwijmy to, kultury nom i do czego należy zmierzać. A oto w skrócie angielski program sygnowany literami ESY mający na celu skonstruowanie doświadczalnego modelu bezpieczeństwa samochodów różnych klas. Program o-bejmuje z grubsza 13 punktów, przy czym wzrost ceny tak skonstruowanych pojazdów byłby oczywiście znaczny. Cena musiałaby wzrosnąć o około 3%, a nie jest to mało.
Przejdźmy jednak do istoty postulowanych założeń, które wymienię w kolejności:
- zapewnienie stateczności pojazdu w różnych warunkach jazdy, chodzi tu o zakręty, wiatr i zmianę rodzaju nawierzchni,
- wprowadzenie takiego ogumienia, które byłoby odporne na uchodzenie powietrza,
- zaopatrzenie układu hamulcowego w urządzenia przeciwpoślizgowe i przeciwblokujące samostero-wane elektrycznie,
- zastosowanie w reflektorach świateł spolaryzowanych nie powodujących olśnienia. Postuluje się również obowiązkowe urządzenia przeciwmgłowe w postaci specjalnych lamp, również czerwonych z tyłu pojazdu. Za kwestię istotną w zakresie „świateł” uznano także, większą jasność żarówek migaczy i „stopu”,
- w zakresie tzw. bezpieczeństwa wtórnego, zwraca się uwagę na konieczność ogólnego wzmocnienia materiałowego i konstrukcyjnego nadwozia, np. przez wprowadzenie konstrukcji typu ramowego, umocnionej walcowanym prętem ze stali wanadowej.